Jak zwykle zaspana, jak zwykle
spóźniona, jak prawie zawsze zła na cały świat – to cała ja.
Nie wiem jak to się dzieje, że nigdy nie mogę wybrać się na
czas, zawsze coś mnie powstrzymuję! W ekspresowym tempie pakuję
moją walizkę pełną kosmetyków i łamiąc większość przepisów
ruchu drogowego pędzę żeby zdążyć na sesję, czyli dzień jak
co dzień.
Zdyszana wpadam do studia
fotograficznego i już z daleka widzę krzywe spojrzenie Mariusza –
głównego fotografa sesji.
-Czy Ty nigdy nie możesz być
punktualnie?!
-A czy Ty pierwszy raz w życiu robisz
ze mną sesję? -odpowiadam pytaniem na pytanie idąc w wyznaczone
dla mnie miejsce pracy. Szybko rozkładam zawartość mojej magicznej
walizki i zapraszam pierwszą modelkę na make up.
Na sesjach jak ta nie ma czasu na
doskonały makijaż, modelka ma po prostu dobrze wyglądać na
zdjęciach, więc malowanie idzie niemalże maszynowo – jedna
pomalowana, następna do malowania i tak w kółko.
Korzystając z chwili wolnego biorę
telefon pstrykam zdjęcie backstage i wrzucam je na tak popularnego w
dzisiejszych czasach instagrama – mając taką pracę jak moja
trzeba się promować we wszelkich mediach społecznościowych to
głównie tak dostaje się nowe zlecenia, zdobywa nowe znajomości.
Przy okazji oczywiście przeglądam co kto nowego wrzucił do sieci.
Moją uwagę przykuwa jedno zdjęcie. Dawno nie był aktywny w
internecie, nie wiedziałam jak teraz wygląda, czy bardzo się
zmienił. Westchnęłam tylko i odłożyłam telefon. Nie ma co
roztrząsać przeszłości, czasu się nie zmieni.
Pracę skończyłam jak zwykle późno
i jak zwykle byłam niesamowicie głodna. Zanim wsiadłam do
samochodu wyciągnęłam telefon i wystukałam krótką wiadomość
'Szykuj coś dobrego, jadę bardzo głodna!' i
wysłałam ją do przyjaciółki.
Po nie
całych dwudziestu minutach parkowałam pod jedną z popularniejszych
knajp w mieście. Wchodząc przywitałam się z osobami za barem i
usiadłam przy ulubionym stoliku. Nie musiałam długo czekać żeby
z kuchni usłyszeć głośny zaraźliwy śmiech należący do Kamili.
Po chwili brunetka szła w moją stronę z pięknie wyglądającym
talerzem.
-Ty
mnie po prostu wykorzystujesz. - mówi siadając po przeciwnej
stronie stolika.
-A Ty
się dajesz. - mówię to i pokazuję jej mój uśmiech numer pięć.
-Jedz
szybko, ja idę się przebrać, zabieram to pyszne wino, które mam w
szafce i jedziemy do Ciebie. - mówi rozkazującym tonem i zanim
zdążę jakkolwiek zareagować jej już nie ma.
-Tak
jest mamo. - mówię do siebie wkładając do buzi kolejny widelec
pyszności.
*
Siedząc
i pijąc wino z Kamilą mało się odzywam co nie uchodzi uwadze
brunetki.
-Ciężki
dzień czy jak? - pyta popijając kolejny wyk wina.
-To,
że ciężki to swoją drogą, po prostu zobaczyłam.. to znaczy On
wrzucił nowe zdjęcie, zobaczyłam je i wróciły wszystkie
wspomnienia. - resztkę wina wypijam duszkiem i stawiam kieliszek na
stoliku.
-To
napisz do niego, zapytaj jak się ma albo po prostu bądź z nim
szczera i napisz, że za nim tęsknisz.
-Nie,
już za późno na takie wiadomości, minęły prawie trzy lata, za
późno na powroty. - mówię twardo i nalewam nam obu kolejną
porcję wina.
Gdy
zostaję sama biorę długą, ciepłą kąpiel. Czuję się bardzo
zmęczona a ilość wypitego alkoholu tylko potęguje to uczucie.
Przed położeniem się spać, siadam na moment do komputera i
odpalam playliste, której nie słuchałam przez długi już czasu.
Pierwsze dźwięki puszczonego utworu wywołują falę wspomnień,
pierwsze słowa a ja czuję jak gdyby to wszystko stało się
zaledwie wczoraj. Niewiele myśląc klikam na ikonkę przeglądarki i
loguję się do skrzynki e-mail. Otwieram nową wiadomość i piszę
parę słów:
Chciałabym tylko wiedzieć co u
Ciebie, jesteś sam? Wpasowałeś się do swojego świata?
Anastazja
Odbiorca: Timo S.
Wyślij.